Chapters
-
Gabinet Jarvana był pełen światła — tego bezlitosnego, białego, które odbijało się od metalu i szkła, jakby chciało wypalić każdą tajemnicę. Silva siedziała naprzeciwko niego, wciąż w roboczym mundurze technicznym, z plamami chłodziwa na rękawach i cieniem niedospania pod oczami. Przypominała kogoś, kto nie spał od dni — i kto nauczył się udawać, że to nic. Na biurku między nimi leżała teczka z raportem. Jarvan jej nie otworzył. Patrzył na nią spokojnie, ale z tym…
-
9.8 K • Ongoing
-
- Previous 1 2